Społeczność Movies

Wyciągnął mnie przyjaciół na bezpłatny seans w kino. Te 20 minut reklamy, której nienawidzę, byli warte tego. Nie jest to kino, które zobowiązuję do myślenia, również nie jest dla dzieci. Pamiętam reakcje rodziców i małych na rozmowy oraz dowcipy o genitaliach. Jest ona dojść satysfakcynajaca dla obcego spostrzegacia, bo dzieci ciągle byli wysyłane gdzieś indziej z tego pomieszczenia xD. Fabuła jest latwa do rozumienia. Duch filmu jest oparty na walkę za prawo. Prawo na siebie. Natomiast z tego, co zrozumiałem, te prawo nadaje się przy eksploatacji innych. Cała fabuła jednym zdaniem: na nieszczęściu innych jest zbudowane szczęście wybranej elity. Bardzo śmieszne jest to, że w jednej scenie aktorka opowiada, jak ma dojść z oczekiwań innych ludzi. Wiadomy jest stereotyp o tym, że to kobieta winna we wszystkim. Natomiast widzę, że w tym filmie właśnie kobiety są winny w tym, co się dzieje. Oczywiście, można powiedzieć, że to winna otoczenia, że sytuacja z barbie w ogóle wydarzyła przez presję na jedną osobę, ale nie wiąże się to z tym, że barbieland został stworzony przez wyobraźnię kobiety i wszystko co się dzieje w nim, jest winą tej kobiety, a nie kogoś innego. W ogóle bohaterki w filmie to są pozytywne postacie, gdyż mężczyźni, oprócz tego jednego "Simp'a" - nie. W moim rozumieniu jest to odwrotnie. Kobiety w filmie są winne we wszystkich sytuacjach kryzysowych, które wydarzyli i tylko mężczyźni próbują rozwiązać te głupie sytuację w optymalny dla nich sposób. Nie piszę, że wspieram ich akcje, ale są to akcje logiczne i oczekiwane, gdyż kobiety zachowują calkiem haotycznie. Reasumując to film nie dla dzieci i nie dla myślenia. Służy on do uzyskania satysfakcji z obserwowania ładnych ciał aktorów oraz aktorek. Fabuła, historia bohaterzy, muzyka oraz efekty są słabe. Dobre dopasowane aktorzy oraz ubrania z makijażem i rekwizyty o to są silne strony tego filmu. Radzę oglądać tylko, kiedy masz ochotę na coś lekkie i nie wymagające do myślenia. (P.s. Znam, że mam problem z dopasowaniem słownictwa, ale dla mnie, jako obcokrajowca to jest normalne. Staram się powiększać swoją wiedzę tego łatwego języka. )