Jak myślicie
Czemu tak wiele ludzi nie ma wsparcia mentalnego mimo dużej ilości psychoterapeutów i psychologów ?
Ja nie mogę na nikogo liczyć, bo jeśli chciałabym nawet wsparcia to muszę za nie grubo bulić
14
47
Comment
Meet New People
10,000,000+
DOWNLOADS
Psychology Community
The psychology community, chat, and discussion. Meet new people.
981K SOULS
Best
Best
Best
New
Angelika
3mo
INFP
Leo
Niestety jeszcze wciąż istnieje przekonanie, że psychologia to pseudo nauka. Ludzie wciąż myślą, że do psychologa to chodzą tylko nienormalni i że powinno się wstydzić i tylko szeptem mówić jak ktoś z rodziny korzysta. Psychologia w Polsce dopiero raczkuje i ludzie dopiero zaczynają dostrzegać, że jest to coś potrzebnego. Jeszcze sporo czasu minie zanim pomóc psychologiczna zacznie być nie tylko tolerowana ale wręcz zalecana :(
7
3
Reply
Paweł
3mo
INTJ
Cancer
Czy sporo czasu, to nie sądzę. Zdanie na tentemat w naszym zaścianku zaczyna się zmieniać, myślę, że w ciągu jednego pokolenia będzie pod tym względem normalnie.
2
0
Reply
Patryk
3mo
INTJ
Aquarius
9w1
9
1
Powtarzalność badań naukowych w psychologii jest, no nie oszukujmy się, marna. Co nie zmienia faktu, że pole do rozwoju jest ogromne, ale brak tej powtarzalności mnie osobiście zniechęca i jestem w stanie to traktować jako coś na pograniczu wiary i nauki, ale niech się rozwija.
0
1
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
@Patryk ale psychologia to nie jest nauka ścisła jak matematyka czy fizyka więc ciężko tu o powtarzalność, zwłaszcza wpływ psychoterapii na jednostkę jest indywidualny i tak też trzeba podchodzić do problemu.
0
0
Reply
Cezary
3mo
ENFP
Pisces
4w5
4
5
Mówiąc zupełnie szczerze, to w moich stronach ciągle mam wrażenie, że nie ma zaufania do psychologów, jak ktoś ma problemy, to się nawet nie sugeruje pomocy. Wiadomo, ceny nie są zbyt niskie za ich usługi. Dodatkowo nieraz się zdarzy, że ktoś trafi na psychoterapeute, który nie wypełnił swojej roli prawidłowo i od razu jest nagonka na cały zawód w otoczeniu... Ważna rzecz, ale podejście do niej jest wciąż niczym do lekarzy ponad 100 lat temu (niemal każdy kojarzy scenę z chłopów, gdzie babka ostrzega przed "doktorami").
7
3
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
No właśnie w tym jest problem, ale tak jest z całą medycyną. 2-3 lekarzy Ci nie pomoże to już wszyscy lekarze są źli.
1
0
Reply
Łukasz
3mo
INFJ
Capricorn
6w7
6
7
Poszukiwanie terapeuty (o ile nikt Ci żadnego nie poleci) to totalna loteria. Na znanym lekarzu prawie wszyscy maja dobre opinie. Niestety czasem trzeba się przebić przez kilku żeby trafić na takiego, który nam odpowiada. Ja pierwsza terapeutke znalazłem właśnie na znanym lekarzu. Chodziłem do niej pół roku zanim się zdecydowałem przerwać bo nie widziałem za bardzo sensu (nie neguje jej wiedzy i umiejętności, ale mipo prostu nie pasowała i nie potrafiłem się przed nią bardziej otworzyć). Do drugiej poszedłem z polecenia i obecnie chodzie 1,5 roku. Oczywiście wszystko prywatnie, więc nawet chce liczyć ile pieniedzy na to poszło ;d
1
1
Reply
Cezary
3mo
ENFP
Pisces
4w5
4
5
@Łukasz muszę przyznać rację, że czasem po prostu terapeuta może nie odpowiadać, mam przyjaciela psychologa i sam powie, że czasem po prostu to nie działa jak powinno i nie jest to niczyją winą, psychoterapeuci to też ludzie 😛
Ale dobrze, że trafiłeś na odpowiedniego, ja miałem chyba duże szczęście, bo za pierwszym podejściem trafiłem na tego, co trzeba... A pieniądze lecą dalej 😅
1
0
Reply
Ewa
3mo
INFP
4w5
4
5
Spora część naszego społeczeństwa nie traktuje problemów psychologicznych jako prawdziwych chorób tylko jako gorszy nastrój, coś chwilowego
8
0
Reply
Michał
3mo
INTJ
Libra
5w4
5
4
Mamy wiele warstw problemu. Przedstawię jedną warstwę, bo zdaje mi się że jest pomijama
Kult pozytywności. Zobacz, że we wszystkich social mediach królują uśmiechy, radość, kolory itd. Tak samo i w życiu uwaga w interakcjach społecznych idzie na to. Po obserwacji i przebywaniu tworzy się w podświadomości idea, że skoro wszyscy są szczęśliwi i radośni, a ja nie, to może ja jestem nienormalny. i jak ktoś nie jest moralnie skrzywiony, to poprzez empatię nie będzie też chciał psuć inmym szczęście swymi żalami, smutkami i problemami. Między innymi przez ten mechanizm Rehtaeh Parson z Kanady przyczyniła się do zbagatelizowania swojej sprawy przez środowisko i służby.
Do tego doszły czynniki jak kult pieniądza, znieczulica społeczna (tu dużo zepsuła sprawa "mamy Madzi"), no i pandemia.
5
1
Reply
Mirabel
3mo
ENFP
Nie podważalny komentarz 😦🔥
0
0
Reply
Olej970
3mo
INFP
Pisces
Ceny psychoterapii i wizyt psychiatrycznych niestety zwalają z nóg. O ile psychiatrę da się jeszcze przeżyć (ok 200 zł przy wizytach co 3-4 miesiące) o tyle psychoterapia to koszt 100-200 zł za godzinne spotkanie CO TYDZIEŃ. Naprawdę się cenią, a niestety zwykłym ludziom nie jest to na rękę...
2
2
Reply
Agata
3mo
ENFJ
Aries
1w2
1
2
Witamy w Polsce 😡
0
0
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
Można się umówić z terapeutą że będzie się przychodzić 2 albo 3 razy w miesiącu tak żeby nie obciążało to naszej kieszeni. Albo uzbroić się w cierpliwość i czekać na miejsce w poradni na NFZ. Tylko że mniej wizyt z terapeutą = więcej pracy z samym sobą i potencjalnie woljniejszy przebieg terapii ale to wszystko zależy.
0
0
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
150zł za jedną wizytę to w cale nie tak dużo a można mieć psychologa na NFZ jeśli kogoś nie stać prywatnie. Widać, niestety, takich sobie dobrałaś ludzi wokół siebie. Chyba że nigdy nie poznałaś nikogo kto umiałby Cię wysłuchać i wesprzeć tak jak tego potrzebujesz. Jedno z dwojga albo i obie opcje.
1. To że ludzie sobie dobierają takie towarzystwo które ich nie wspiera to jedno.
2. Drugie to że się boją albo nie umieją porozmawiać o tym co ich boli. Z różnych przyczyn np przez to że zostaną nie zrozumiani, albo wyśmiani albo że ktoś ich oceni.
3. Wiele osób uważa że nie potrzebuje psychologa a tak na prawdę potrzebuje.
4. Ludzie żyją mentalnością że chodzenie do psychologa albo "co gorsza" do psychiatry to jakaś ujma. Boją się presji społecznej z tym związanych.
5. Mówiąc o presji to często depresja mężczyzn spotyka się z mniejszym zrozumieniem bo od mężczyzn jest oczekiwane że mają być silni, męscy, zdecydowani i być przewodnikami stada.
6. No i ludzi ograniczają fundusze, żeby się udać prywatnie do specjalisty a na NFZ CZASAMI trzeba czekać długo, nawet ponad pół roku.
7. Myślę że dużo osób nie ma takiej świadomości że jeśli mają problem to powinni udać się psychologa, czasem jedna drobną rzecz, która nam się wydawała blachostka, może z pomocą psychologa odmienić nasze życie.
8. Nie wiem czy to pisałem, ale ludzie boją się tej łatki, że jest coś z nimi nie tak, że są "psychiczni" a takie problemu jak depresja czy lek to są choroby które się leczy jak grypę.
9. Niektórzy pewnie nawet nie wiedzą po co jest psycholog i psychiatra.
10. No i też ludzie po prostu mogą nie chcieć, z różnych przyczyn, pracować nad sobą nawet jeśli mają świadomość że ich zachowania są problematyczne albo toksyczne dla nich i innych.
11. No i to też wina właśnie innych ludzi, otoczenia, bo są nietolerancyjni, brak im wyrozumiałości, empatii i oceniają ludzi za ich problemy zamiast spróbować zrozumieć i pomoc.
Nie wiem czy wyczerpałem temat, tego jest dość sporo i dotyka różnych warstw naszego życia, ale mam nadzieję że Ci trochę rozjasnilem dlaczego tyle osób nie ma wsparcia mentalnego. Zawsze możesz napisać jak potrzebujesz pogadać 🤷
4
0
Reply
Adam
3mo
INTJ
Capricorn
5w4
5
4
Wydaje mi się, że to problem pokoleniowy. Mam 30 lat i w pokoleniu moich rodziców nikt nie słyszał o żadnych psychoterapiach, nawet jeśli coś się działo to najlepiej kładź się na glebę i leż (byle cicho). Pokolenie zmagajace się z traumami swoich rodziców, dziadków itd, ze swoimi własnymi. Dopiero od stosunkowo niedawna takie rzeczy jak pomoc psychoterapeuty stała się czymś (w miarę) powszechnie dostępnym i czymś normalnym, dopiero my zaczęliśmy rozbrajać te bomby, nieświadomie podłożone przez rodziców i społeczeństwo. I myślę, że ludziom, którzy nie przeszli tego procesu, trudno innym prawdziwie pomóc, np. zaoferować rozmowę i zrozumienie w sytuacji, gdy komuś wali się życie; zamiast tego w wielu wypadkach albo się zamkną, albo zaoferują: no to chodź się najebiemy, bo co innego zostało. I obie te rzeczy wynikają z tego, że to są jedyne sposoby, które znają na regulowanie własnych emocji i radzenie sobie z własnymi problemami.
No i jeszcze inna rzecz, że żeby wysłuchać i zrozumieć potrzebna jest empatia, którą trzeba ćwiczyć i trenować, ale jej mięsień jest całkowicie pomijany w świecie ładnych zdjęć, flexów z siłowni i poradników z dupy.
3
0
Reply
Krzysztof
3mo
ENFJ
Scorpio
Dlatego powinni wprowadzic do szkoły podstawowej taki przedniot jak radzenie sobie z uczuciami. Uczą nasz dużej ilości wiedzy, ale o takich podstawach zapominaja. Podejrzewam ze bardzi dużo osób nie umie nazwac danego uczucia, które aktualnie czuja i dlaczego te uczucie pojawia sie w danych sytaucjach i jak żyć z nimi :)
0
2
Reply
Łukasz
3mo
INFJ
Capricorn
6w7
6
7
Nie wiem czy wprowadzenie takiego przedmiotu załatwi sprawę. Po pierwsze uważam, że to rola rodzica nauczyć dziecko jak sobie radzić z emocjami. Niestety jest bardzo mało świadomych rodziców, którzy mają chociażby minimum wiedzy z zakresu psychologii i wiedzą jak ich zachowania względem dziecka (zwłaszcza w pierwszych czterech latach życia) mogą wpłynąć na dorosłe życie ich pociechy.
Moim zdaniem tego o czym piszesz nie da się załatwić zajęciami grupowymi, zwłaszcza z nie dojrzałymi osobami. Sam tak naprawdę nauczyłem się identyfikować swoje uczucia dopiero na psychoterapii (najpierw w 2020 z jedna terapeutka, lodem od 2021 do dzisiaj z druga). Pamiętam jak na pierwszych sesjach na pytania co czuję, przewaznie potrafiłem odpowiedzieć "nie wiem". Psychoterapia indywidualna to wg mnie najlepszy sposób żeby nauczyć się identyfikować własne uczucia. Natomiast zarówno wśród dzieci jak i dorosłych, znajdzie się spora grupa osób które nie będą chciały współpracować z terapeutą, a bez chęci w tym przypadku niczego się nie osiągnie. Wręcz przeciwnoe, opór będzie jeszcze większy
0
0
Reply
Miriam
3mo
INTP
Gemini
5w4
5
4
Moim zdaniem taka nauka to jest rola rodziców. Tu potrzeba podejścia totalnie indywidualnego, dobrej znajomości dzieciaka i jego wrażliwości.
1
0
Reply
Kasia
3mo
INFJ
Cancer
Wychowanie po prostu. Większość z nas została wychowana przez rodziców którzy nie potrafili rozmawiać o problemach i uczuciach z nimi związanych więc nie pokazywali nam jak zdrowo sobie radzić ze złymi emocjami. Nie pokazali nam że rozmowa, pochylenie się nad daną sytuacją czy nawet płacz pomaga. Po prostu działali dalej z dnia na dzień chowając w sobie uczucia i radząc sobie z nimi w nie najlepszy sposób.
2
0
Reply
Krzysztof
3mo
INTJ
Taurus
5w4
5
4
Sam nie mam wsparcia, a koszty powalają. Na NFZ? Albo czekasz rok lub dłużej albo lądujesz na liście rezerwowej😓. Jednym słowem Tragedia. Problem jest przede wszystkim z dostępnością. Prywatnie mnie nie stać wydawać 600 - 800zł miesięcznie z oczekiwaniem półrocznym.
0
6
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
Można spróbować umówić się z terapeutą że spotkania będą rzadziej, powiedzmy co 2 tygodnie czyli to wyjdzie 300-400zl miesięcznie, natomiast wtedy trzeba dawać więcej od siebie.
Niestety na NFZ trzeba czekać, ale można próbować zapisać się do poradni psychologicznej. W sumie warto te pół roku/rok poczekać a potem zaczac dzienna terapię. Trzeba dać sobie szansę a nie tkwić w bezsensie i się męczyć ze sobą 👍
2
2
Reply
Łukasz
3mo
INFJ
Capricorn
6w7
6
7
@Sebastian jeśli ktoś może czekać to jak najbardziej warto. Niestety o terapeucie najczęściej się myśli (o ile w ogóle) gdy jest potrzebny na już. Nie przewidzisz, że za pół roku dopadnie Cię kryzys i będziesz miał myśli samobójcze. Jakimś rozwiązaniem są telefony wsparcia, ale z tego co słyszałem to też różnie funkcjonują
1
2
Reply
Krzysztof
3mo
INTJ
Taurus
5w4
5
4
@Sebastian Sprawę ogarniam od niedawna , sprawdzam różne możliwości ale są 2 rzeczy które przeszkadzają, wszędzie daleko i z tad dłuższe terminy. Drugi, to w przypadku online przez wideokonferencje (dopiero co sprawdzam co i jak) problem z operatorem, od ponad poł roku ciągłe problemy zarówno z internetem jak i siecią komórkową. Ale mimo to działam i szukam.👍
0
1
Reply
Krzysztof
3mo
INTJ
Taurus
5w4
5
4
@Łukasz Dokładnie myśli się gdy jest potrzebny już. Z jednej strony mogę czekać i działać we własnym zakresie, z drugiej strony wolałbym zacząć jak najszybciej. Niestety w naszym kraju ten temat leży w bagnie i dogorywa 😒.Jak na razie miałem 2 kryzysy totalnego załamania i jakoś poskładałem się do kupy ale łatwo nie było.
0
0
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
@Łukasz chyba masz rację z tym że zazwyczaj ludzie idą do terapeuty gdy jest potrzebny na teraz, ale też pewnie nie zawsze. Kryzysy też po sobie pozostawiają zniszczenia a czasami mogą być wynikiem tego że człowiek nie umie sobie poradzic zpewnymi rzeczami. Wiadomo każdy sam podejmuje decyzję czy iść czy nie iść ale myślę że zawsze warto pójść do psychologa i nawet o tym kryzysie porozmawiać. Psycholog pomoże zrozumieć dlaczego do tego doszło i jak sobie poradzić następnym razem, ale to tylko moja opinia.
0
0
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
@Krzysztof kurde to słabo że to tak wygląda ale najważniejsze że się nie poddajesz i próbujesz. Powodzenia! 👍💪
1
0
Reply
Paweł
3mo
ESFJ
Capricorn
2w1
2
1
Przede wszystkim ludzie boją się dowiedzieć prawdy na swój temat. Co nie Agata? ^^ Inna sprawa to spore obciążenie finansowe. Pozdrawiam
1
1
Reply
Sebastian
3mo
INFP
Gemini
4w5
4
5
To też słuszna uwaga ☝️ tylko też ludzie nie rozumieją że dowiadując się prawdy na swój temat mają wpływ na to żeby coś zmienić - a tego wiele osób nie chce robić, nawet jeśli ich zachowania są szkodliwe dla otoczenia albo nich samych.
1
0
Reply
Dorota
3mo
INFJ
Aries
5w4
5
4
No niestety większość problemów bierze się z dzieciństwa, a kulturę mamy taka, że "dzieci głosu nie mają", dzieci mają być grzeczne, ciche, nie przeszkadzać i się dobrze uczyć. Bardzo szybko dostają od rodziców feedback, że ich problemy to nie są prawdziwe problemy i że muszą same sobie radzić i nie zawracać innym głowy. I potem idą z tą wiedzą w świat.
A drugi powód to nikt nie uczy jak się dobrze komunikować z innymi i jak budować i utrzymywać zdrowe relacje, radzić sobie z porażkami i odrzuceniem, które są częścią życia. Jak przetrwać i nawigować kryzysy w relacji, żeby nie kończyć jej przy pierwszych problemach.
2
0
Reply
Null
3mo
INTJ
Capricorn
2w3
2
3
Ceny wizyt i ich częstotliwość, słaba i mało płatna praca.
1
0
Reply
Bart
3mo
INTJ
Capricorn
Sam fakt, że masz tu 14 komentarzy (pod totalnie randomowym postem) dowodzi już temu, że masz wsparcie, bo przynajmniej jesteś słyszana. Gros mężczyzn nie ma tyle szczęścia. Oni podbijają statystyki...
1
0
Reply
Kotyn
3mo
INTP
Cancer
Nie wiele osób chce się rozwijać w kierunku psychologii, bo trzeba poświecić czas na edukacje, wyciąganie wniosków, a co dopiero wziąć odpowiedzialność za to co się komuś powiedziało.
1
0
Reply
BunnyOfChaos
3mo
ENFP
Sagittarius
8w7
8
7
Kiedyś widziałem mema na którym było napisane "Człowiek traci zdrowie aby zarobić pieniądze, a potem wydaje pieniądze aby naprawić swoje zdrowie". Kiedyś uważałem to za zabawne, a potem poszedłem do pracy 🙄
1
0
Reply
Ewa
3mo
ISTJ
Capricorn
8w9
8
9
Bo nie są nauczeni empatii, rozumienia innych, co jest kluczem do tworzenia głębszych relacji.
1
0
Reply
Krzysztof
3mo
INTJ
Aquarius
5w4
5
4
Psychoterapia to tylko pierwszy z etapów dojścia do siebie. Po nim potrzebne są następne jeżeli ma się taką możliwość po psychoterapii wystarczy wsparcie bliskich rodziny bądź przyjaciuł. Docelowo taką osobą powinien być partner na kturym będziemy mogli się oprzeć a on na nas kiedy przyjdzie gorszy czas.
Jest wiele fundacji udzielających wsparcia psychicznego zazwyczaj jednak są one skierowane do kobiet więc jeżeli poszukasz to znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie. Jest to jednak bardzo ograniczone odnośnie ilości osób kturej mogą pomuc więc jeżeli masz możliwość sama za to płacić to tylko to pozostaje.
0
0
Reply
Piotr
3mo
INTJ
Pisces
4w5
4
5
Ależ to bardzo proste. Ludzie od małego nie są uczeni radzenia sobie ze swoimi problemami. Jako mechanizmy obronne znane jest tylko "weź sie w garść" albo "przestań jęczeć". Coraz więcej jest osób które potrzebują pomocy, natomiast uczelnie nie wyrabiają z wypuszczaniem na rynek nowych psychologów i terapeutów. Ponadto zaczyna się masówka, bo coraz gorsi jakościowo są fachowcy. Idą na łatwizne przez techniki prowadzące często do hedonizmu, aby tylko klient chciał wrócić na kolejną godzinę terapii i zabulić kolejne 2 stówy. Klient słyszy to co chce usłyszeć, zamiast pracować nad realnymi problemami. Tak jest łatwiej - hajs sie zgadza. O dobrego, uczciwego fachowca ciężko. Byle jaki potrafi na dłuższą metę pogorszyć stan pacjenta.
0
0
Reply
Anna MM
3mo
INFJ
Gemini
8w7
8
7
Ja nie korzystałam z psychoterapii, bo raz się sparzyłam.. A potem tłumaczyłam sobie, że nie mam pieniędzy, że nie potrzebuję.
Poszłam na terapię pierwszy raz jakieś 5 lat temu. Bardzo bardzo źle trafiłam.
Wolę nie pamiętać, co mi się wtedy przydarzyło.
Na szczęście spróbowałam jeszcze raz. Trafiając tym razem po prostu źle, vez tym bardzo.
Rok później zmieniłam i terapeutę i nurt.
Niecałe 4 lata jestem w terapii "tradycyjnej".
A od roku idę ścieżką rozwoju duchowego i korzystam ze zdecydowanie niekonwencjonalnych metod terapii. 🙃
0
0
Reply
Aleksandra
3mo
ISTJ
Taurus
Wydaje mnie sie ze kwestia ceny gra duza role. Ceny np w wawie to srednio 170 - 200 zl na 1 wizyte godzinna. Na dluza mete to wydatek mega duzy, nie kazdy jest wstanie sobie na to pozwolic :/
Raz na NFZ ciezko sie dostac. Kolejki wyj... w kosmos. Wez tu sie lecz w tym kraju.
0
0
Reply
Jan Pollonais
3mo
INTJ
Cancer
Jest negatywny podejście do tego dla mężczyzn, ale tez brak wsparcia od przyjaciół albo rodzin co jest jednak większym problemem
0
0
Reply
Psychology Community
The psychology community, chat, and discussion. Meet new people.
Posted Tuesday, August 22, 2023
3mo
1w2
1
2
Jak myślicie Czemu tak wiele ludzi nie ma wsparcia mentalnego mimo dużej ilości psychoterapeutów i psychologów ?
Ja nie mogę na nikogo liczyć, bo jeśli chciałabym nawet wsparcia to muszę za nie grubo bulić
14
47
Meet New People
10,000,000+ DOWNLOADS
Psychology Community
The psychology community, chat, and discussion. Meet new people.
981K SOULS
Best
Best
Best
New
3mo
Niestety jeszcze wciąż istnieje przekonanie, że psychologia to pseudo nauka. Ludzie wciąż myślą, że do psychologa to chodzą tylko nienormalni i że powinno się wstydzić i tylko szeptem mówić jak ktoś z rodziny korzysta. Psychologia w Polsce dopiero raczkuje i ludzie dopiero zaczynają dostrzegać, że jest to coś potrzebnego. Jeszcze sporo czasu minie zanim pomóc psychologiczna zacznie być nie tylko tolerowana ale wręcz zalecana :(
7
3
3mo
Czy sporo czasu, to nie sądzę. Zdanie na ten temat w naszym zaścianku zaczyna się zmieniać, myślę, że w ciągu jednego pokolenia będzie pod tym względem normalnie.
2
0
3mo
9w1
9
1
Powtarzalność badań naukowych w psychologii jest, no nie oszukujmy się, marna. Co nie zmienia faktu, że pole do rozwoju jest ogromne, ale brak tej powtarzalności mnie osobiście zniechęca i jestem w stanie to traktować jako coś na pograniczu wiary i nauki, ale niech się rozwija.
0
1
3mo
4w5
4
5
@Patryk ale psychologia to nie jest nauka ścisła jak matematyka czy fizyka więc ciężko tu o powtarzalność, zwłaszcza wpływ psychoterapii na jednostkę jest indywidualny i tak też trzeba podchodzić do problemu.
0
0
3mo
4w5
4
5
Mówiąc zupełnie szczerze, to w moich stronach ciągle mam wrażenie, że nie ma zaufania do psychologów, jak ktoś ma problemy, to się nawet nie sugeruje pomocy. Wiadomo, ceny nie są zbyt niskie za ich usługi. Dodatkowo nieraz się zdarzy, że ktoś trafi na psychoterapeute, który nie wypełnił swojej roli prawidłowo i od razu jest nagonka na cały zawód w otoczeniu... Ważna rzecz, ale podejście do niej jest wciąż niczym do lekarzy ponad 100 lat temu (niemal każdy kojarzy scenę z chłopów, gdzie babka ostrzega przed "doktorami").
7
3
3mo
4w5
4
5
No właśnie w tym jest problem, ale tak jest z całą medycyną. 2-3 lekarzy Ci nie pomoże to już wszyscy lekarze są źli.
1
0
3mo
6w7
6
7
Poszukiwanie terapeuty (o ile nikt Ci żadnego nie poleci) to totalna loteria. Na znanym lekarzu prawie wszyscy maja dobre opinie. Niestety czasem trzeba się przebić przez kilku żeby trafić na takiego, który nam odpowiada. Ja pierwsza terapeutke znalazłem właśnie na znanym lekarzu. Chodziłem do niej pół roku zanim się zdecydowałem przerwać bo nie widziałem za bardzo sensu (nie neguje jej wiedzy i umiejętności, ale mi po prostu nie pasowała i nie potrafiłem się przed nią bardziej otworzyć). Do drugiej poszedłem z polecenia i obecnie chodzie 1,5 roku. Oczywiście wszystko prywatnie, więc nawet chce liczyć ile pieniedzy na to poszło ;d
1
1
3mo
4w5
4
5
@Łukasz muszę przyznać rację, że czasem po prostu terapeuta może nie odpowiadać, mam przyjaciela psychologa i sam powie, że czasem po prostu to nie działa jak powinno i nie jest to niczyją winą, psychoterapeuci to też ludzie 😛 Ale dobrze, że trafiłeś na odpowiedniego, ja miałem chyba duże szczęście, bo za pierwszym podejściem trafiłem na tego, co trzeba... A pieniądze lecą dalej 😅
1
0
3mo
4w5
4
5
Spora część naszego społeczeństwa nie traktuje problemów psychologicznych jako prawdziwych chorób tylko jako gorszy nastrój, coś chwilowego
8
0
3mo
5w4
5
4
Mamy wiele warstw problemu. Przedstawię jedną warstwę, bo zdaje mi się że jest pomijama Kult pozytywności. Zobacz, że we wszystkich social mediach królują uśmiechy, radość, kolory itd. Tak samo i w życiu uwaga w interakcjach społecznych idzie na to. Po obserwacji i przebywaniu tworzy się w podświadomości idea, że skoro wszyscy są szczęśliwi i radośni, a ja nie, to może ja jestem nienormalny. i jak ktoś nie jest moralnie skrzywiony, to poprzez empatię nie będzie też chciał psuć inmym szczęście swymi żalami, smutkami i problemami. Między innymi przez ten mechanizm Rehtaeh Parson z Kanady przyczyniła się do zbagatelizowania swojej sprawy przez środowisko i służby. Do tego doszły czynniki jak kult pieniądza, znieczulica społeczna (tu dużo zepsuła sprawa "mamy Madzi"), no i pandemia.
5
1
3mo
Nie podważalny komentarz 😦🔥
0
0
3mo
Ceny psychoterapii i wizyt psychiatrycznych niestety zwalają z nóg. O ile psychiatrę da się jeszcze przeżyć (ok 200 zł przy wizytach co 3-4 miesiące) o tyle psychoterapia to koszt 100-200 zł za godzinne spotkanie CO TYDZIEŃ. Naprawdę się cenią, a niestety zwykłym ludziom nie jest to na rękę...
2
2
3mo
1w2
1
2
Witamy w Polsce 😡
0
0
3mo
4w5
4
5
Można się umówić z terapeutą że będzie się przychodzić 2 albo 3 razy w miesiącu tak żeby nie obciążało to naszej kieszeni. Albo uzbroić się w cierpliwość i czekać na miejsce w poradni na NFZ. Tylko że mniej wizyt z terapeutą = więcej pracy z samym sobą i potencjalnie woljniejszy przebieg terapii ale to wszystko zależy.
0
0
3mo
4w5
4
5
150zł za jedną wizytę to w cale nie tak dużo a można mieć psychologa na NFZ jeśli kogoś nie stać prywatnie. Widać, niestety, takich sobie dobrałaś ludzi wokół siebie. Chyba że nigdy nie poznałaś nikogo kto umiałby Cię wysłuchać i wesprzeć tak jak tego potrzebujesz. Jedno z dwojga albo i obie opcje. 1. To że ludzie sobie dobierają takie towarzystwo które ich nie wspiera to jedno. 2. Drugie to że się boją albo nie umieją porozmawiać o tym co ich boli. Z różnych przyczyn np przez to że zostaną nie zrozumiani, albo wyśmiani albo że ktoś ich oceni. 3. Wiele osób uważa że nie potrzebuje psychologa a tak na prawdę potrzebuje. 4. Ludzie żyją mentalnością że chodzenie do psychologa albo "co gorsza" do psychiatry to jakaś ujma. Boją się presji społecznej z tym związanych. 5. Mówiąc o presji to często depresja mężczyzn spotyka się z mniejszym zrozumieniem bo od mężczyzn jest oczekiwane że mają być silni, męscy, zdecydowani i być przewodnikami stada. 6. No i ludzi ograniczają fundusze, żeby się udać prywatnie do specjalisty a na NFZ CZASAMI trzeba czekać długo, nawet ponad pół roku. 7. Myślę że dużo osób nie ma takiej świadomości że jeśli mają problem to powinni udać się psychologa, czasem jedna drobną rzecz, która nam się wydawała blachostka, może z pomocą psychologa odmienić nasze życie. 8. Nie wiem czy to pisałem, ale ludzie boją się tej łatki, że jest coś z nimi nie tak, że są "psychiczni" a takie problemu jak depresja czy lek to są choroby które się leczy jak grypę. 9. Niektórzy pewnie nawet nie wiedzą po co jest psycholog i psychiatra. 10. No i też ludzie po prostu mogą nie chcieć, z różnych przyczyn, pracować nad sobą nawet jeśli mają świadomość że ich zachowania są problematyczne albo toksyczne dla nich i innych. 11. No i to też wina właśnie innych ludzi, otoczenia, bo są nietolerancyjni, brak im wyrozumiałości, empatii i oceniają ludzi za ich problemy zamiast spróbować zrozumieć i pomoc. Nie wiem czy wyczerpałem temat, tego jest dość sporo i dotyka różnych warstw naszego życia, ale mam nadzieję że Ci trochę rozjasnilem dlaczego tyle osób nie ma wsparcia mentalnego. Zawsze możesz napisać jak potrzebujesz pogadać 🤷
4
0
3mo
5w4
5
4
Wydaje mi się, że to problem pokoleniowy. Mam 30 lat i w pokoleniu moich rodziców nikt nie słyszał o żadnych psychoterapiach, nawet jeśli coś się działo to najlepiej kładź się na glebę i leż (byle cicho). Pokolenie zmagajace się z traumami swoich rodziców, dziadków itd, ze swoimi własnymi. Dopiero od stosunkowo niedawna takie rzeczy jak pomoc psychoterapeuty stała się czymś (w miarę) powszechnie dostępnym i czymś normalnym, dopiero my zaczęliśmy rozbrajać te bomby, nieświadomie podłożone przez rodziców i społeczeństwo. I myślę, że ludziom, którzy nie przeszli tego procesu, trudno innym prawdziwie pomóc, np. zaoferować rozmowę i zrozumienie w sytuacji, gdy komuś wali się życie; zamiast tego w wielu wypadkach albo się zamkną, albo zaoferują: no to chodź się najebiemy, bo co innego zostało. I obie te rzeczy wynikają z tego, że to są jedyne sposoby, które znają na regulowanie własnych emocji i radzenie sobie z własnymi problemami. No i jeszcze inna rzecz, że żeby wysłuchać i zrozumieć potrzebna jest empatia, którą trzeba ćwiczyć i trenować, ale jej mięsień jest całkowicie pomijany w świecie ładnych zdjęć, flexów z siłowni i poradników z dupy.
3
0
3mo
Dlatego powinni wprowadzic do szkoły podstawowej taki przedniot jak radzenie sobie z uczuciami. Uczą nasz dużej ilości wiedzy, ale o takich podstawach zapominaja. Podejrzewam ze bardzi dużo osób nie umie nazwac danego uczucia, które aktualnie czuja i dlaczego te uczucie pojawia sie w danych sytaucjach i jak żyć z nimi :)
0
2
3mo
6w7
6
7
Nie wiem czy wprowadzenie takiego przedmiotu załatwi sprawę. Po pierwsze uważam, że to rola rodzica nauczyć dziecko jak sobie radzić z emocjami. Niestety jest bardzo mało świadomych rodziców, którzy mają chociażby minimum wiedzy z zakresu psychologii i wiedzą jak ich zachowania względem dziecka (zwłaszcza w pierwszych czterech latach życia) mogą wpłynąć na dorosłe życie ich pociechy. Moim zdaniem tego o czym piszesz nie da się załatwić zajęciami grupowymi, zwłaszcza z nie dojrzałymi osobami. Sam tak naprawdę nauczyłem się identyfikować swoje uczucia dopiero na psychoterapii (najpierw w 2020 z jedna terapeutka, lodem od 2021 do dzisiaj z druga). Pamiętam jak na pierwszych sesjach na pytania co czuję, przewaznie potrafiłem odpowiedzieć "nie wiem". Psychoterapia indywidualna to wg mnie najlepszy sposób żeby nauczyć się identyfikować własne uczucia. Natomiast zarówno wśród dzieci jak i dorosłych, znajdzie się spora grupa osób które nie będą chciały współpracować z terapeutą, a bez chęci w tym przypadku niczego się nie osiągnie. Wręcz przeciwnoe, opór będzie jeszcze większy
0
0
3mo
5w4
5
4
Moim zdaniem taka nauka to jest rola rodziców. Tu potrzeba podejścia totalnie indywidualnego, dobrej znajomości dzieciaka i jego wrażliwości.
1
0
3mo
Wychowanie po prostu. Większość z nas została wychowana przez rodziców którzy nie potrafili rozmawiać o problemach i uczuciach z nimi związanych więc nie pokazywali nam jak zdrowo sobie radzić ze złymi emocjami. Nie pokazali nam że rozmowa, pochylenie się nad daną sytuacją czy nawet płacz pomaga. Po prostu działali dalej z dnia na dzień chowając w sobie uczucia i radząc sobie z nimi w nie najlepszy sposób.
2
0
3mo
5w4
5
4
Sam nie mam wsparcia, a koszty powalają. Na NFZ? Albo czekasz rok lub dłużej albo lądujesz na liście rezerwowej😓. Jednym słowem Tragedia. Problem jest przede wszystkim z dostępnością. Prywatnie mnie nie stać wydawać 600 - 800zł miesięcznie z oczekiwaniem półrocznym.
0
6
3mo
4w5
4
5
Można spróbować umówić się z terapeutą że spotkania będą rzadziej, powiedzmy co 2 tygodnie czyli to wyjdzie 300-400zl miesięcznie, natomiast wtedy trzeba dawać więcej od siebie. Niestety na NFZ trzeba czekać, ale można próbować zapisać się do poradni psychologicznej. W sumie warto te pół roku/rok poczekać a potem zaczac dzienna terapię. Trzeba dać sobie szansę a nie tkwić w bezsensie i się męczyć ze sobą 👍
2
2
3mo
6w7
6
7
@Sebastian jeśli ktoś może czekać to jak najbardziej warto. Niestety o terapeucie najczęściej się myśli (o ile w ogóle) gdy jest potrzebny na już. Nie przewidzisz, że za pół roku dopadnie Cię kryzys i będziesz miał myśli samobójcze. Jakimś rozwiązaniem są telefony wsparcia, ale z tego co słyszałem to też różnie funkcjonują
1
2
3mo
5w4
5
4
@Sebastian Sprawę ogarniam od niedawna , sprawdzam różne możliwości ale są 2 rzeczy które przeszkadzają, wszędzie daleko i z tad dłuższe terminy. Drugi, to w przypadku online przez wideokonferencje (dopiero co sprawdzam co i jak) problem z operatorem, od ponad poł roku ciągłe problemy zarówno z internetem jak i siecią komórkową. Ale mimo to działam i szukam.👍
0
1
3mo
5w4
5
4
@Łukasz Dokładnie myśli się gdy jest potrzebny już. Z jednej strony mogę czekać i działać we własnym zakresie, z drugiej strony wolałbym zacząć jak najszybciej. Niestety w naszym kraju ten temat leży w bagnie i dogorywa 😒.Jak na razie miałem 2 kryzysy totalnego załamania i jakoś poskładałem się do kupy ale łatwo nie było.
0
0
3mo
4w5
4
5
@Łukasz chyba masz rację z tym że zazwyczaj ludzie idą do terapeuty gdy jest potrzebny na teraz, ale też pewnie nie zawsze. Kryzysy też po sobie pozostawiają zniszczenia a czasami mogą być wynikiem tego że człowiek nie umie sobie poradzic zpewnymi rzeczami. Wiadomo każdy sam podejmuje decyzję czy iść czy nie iść ale myślę że zawsze warto pójść do psychologa i nawet o tym kryzysie porozmawiać. Psycholog pomoże zrozumieć dlaczego do tego doszło i jak sobie poradzić następnym razem, ale to tylko moja opinia.
0
0
3mo
4w5
4
5
@Krzysztof kurde to słabo że to tak wygląda ale najważniejsze że się nie poddajesz i próbujesz. Powodzenia! 👍💪
1
0
3mo
2w1
2
1
Przede wszystkim ludzie boją się dowiedzieć prawdy na swój temat. Co nie Agata? ^^ Inna sprawa to spore obciążenie finansowe. Pozdrawiam
1
1
3mo
4w5
4
5
To też słuszna uwaga ☝️ tylko też ludzie nie rozumieją że dowiadując się prawdy na swój temat mają wpływ na to żeby coś zmienić - a tego wiele osób nie chce robić, nawet jeśli ich zachowania są szkodliwe dla otoczenia albo nich samych.
1
0
3mo
5w4
5
4
No niestety większość problemów bierze się z dzieciństwa, a kulturę mamy taka, że "dzieci głosu nie mają", dzieci mają być grzeczne, ciche, nie przeszkadzać i się dobrze uczyć. Bardzo szybko dostają od rodziców feedback, że ich problemy to nie są prawdziwe problemy i że muszą same sobie radzić i nie zawracać innym głowy. I potem idą z tą wiedzą w świat. A drugi powód to nikt nie uczy jak się dobrze komunikować z innymi i jak budować i utrzymywać zdrowe relacje, radzić sobie z porażkami i odrzuceniem, które są częścią życia. Jak przetrwać i nawigować kryzysy w relacji, żeby nie kończyć jej przy pierwszych problemach.
2
0
3mo
2w3
2
3
Ceny wizyt i ich częstotliwość, słaba i mało płatna praca.
1
0
3mo
Sam fakt, że masz tu 14 komentarzy (pod totalnie randomowym postem) dowodzi już temu, że masz wsparcie, bo przynajmniej jesteś słyszana. Gros mężczyzn nie ma tyle szczęścia. Oni podbijają statystyki...
1
0
3mo
Nie wiele osób chce się rozwijać w kierunku psychologii, bo trzeba poświecić czas na edukacje, wyciąganie wniosków, a co dopiero wziąć odpowiedzialność za to co się komuś powiedziało.
1
0
3mo
8w7
8
7
Kiedyś widziałem mema na którym było napisane "Człowiek traci zdrowie aby zarobić pieniądze, a potem wydaje pieniądze aby naprawić swoje zdrowie". Kiedyś uważałem to za zabawne, a potem poszedłem do pracy 🙄
1
0
3mo
8w9
8
9
Bo nie są nauczeni empatii, rozumienia innych, co jest kluczem do tworzenia głębszych relacji.
1
0
3mo
5w4
5
4
Psychoterapia to tylko pierwszy z etapów dojścia do siebie. Po nim potrzebne są następne jeżeli ma się taką możliwość po psychoterapii wystarczy wsparcie bliskich rodziny bądź przyjaciuł. Docelowo taką osobą powinien być partner na kturym będziemy mogli się oprzeć a on na nas kiedy przyjdzie gorszy czas. Jest wiele fundacji udzielających wsparcia psychicznego zazwyczaj jednak są one skierowane do kobiet więc jeżeli poszukasz to znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie. Jest to jednak bardzo ograniczone odnośnie ilości osób kturej mogą pomuc więc jeżeli masz możliwość sama za to płacić to tylko to pozostaje.
0
0
3mo
4w5
4
5
Ależ to bardzo proste. Ludzie od małego nie są uczeni radzenia sobie ze swoimi problemami. Jako mechanizmy obronne znane jest tylko "weź sie w garść" albo "przestań jęczeć". Coraz więcej jest osób które potrzebują pomocy, natomiast uczelnie nie wyrabiają z wypuszczaniem na rynek nowych psychologów i terapeutów. Ponadto zaczyna się masówka, bo coraz gorsi jakościowo są fachowcy. Idą na łatwizne przez techniki prowadzące często do hedonizmu, aby tylko klient chciał wrócić na kolejną godzinę terapii i zabulić kolejne 2 stówy. Klient słyszy to co chce usłyszeć, zamiast pracować nad realnymi problemami. Tak jest łatwiej - hajs sie zgadza. O dobrego, uczciwego fachowca ciężko. Byle jaki potrafi na dłuższą metę pogorszyć stan pacjenta.
0
0
3mo
8w7
8
7
Ja nie korzystałam z psychoterapii, bo raz się sparzyłam.. A potem tłumaczyłam sobie, że nie mam pieniędzy, że nie potrzebuję. Poszłam na terapię pierwszy raz jakieś 5 lat temu. Bardzo bardzo źle trafiłam. Wolę nie pamiętać, co mi się wtedy przydarzyło. Na szczęście spróbowałam jeszcze raz. Trafiając tym razem po prostu źle, vez tym bardzo. Rok później zmieniłam i terapeutę i nurt. Niecałe 4 lata jestem w terapii "tradycyjnej". A od roku idę ścieżką rozwoju duchowego i korzystam ze zdecydowanie niekonwencjonalnych metod terapii. 🙃
0
0
3mo
Wydaje mnie sie ze kwestia ceny gra duza role. Ceny np w wawie to srednio 170 - 200 zl na 1 wizyte godzinna. Na dluza mete to wydatek mega duzy, nie kazdy jest wstanie sobie na to pozwolic :/ Raz na NFZ ciezko sie dostac. Kolejki wyj... w kosmos. Wez tu sie lecz w tym kraju.
0
0
3mo
Jest negatywny podejście do tego dla mężczyzn, ale tez brak wsparcia od przyjaciół albo rodzin co jest jednak większym problemem
0
0