forrestgump

Opublikowano czwartek, 9 maja 2024

25dn.

INFP

Wodnik

2

1

Co potrafię językiem!

Wczoraj byłem na konsultacji dentysty w sprawie dalszej protetyki. Rokowania okazały się całkiem dobre. Po powrocie do domu postanowiłem zjeść rosołek. Nic nie zapowiadało tragedii. Aż znienacka po kolejnym łyku zupki odczułem jakieś huśtanie w ustach. W lustrze zobaczyłem, że pieprzona śruba gojąca mi wylazła! Wystraszyłem się okropnie, obawiałem się, że zaraz cały implant wypadnie. Musiałem pilnie umówić kolejną niespodziewaną wizytę w klinice. Zaś po kilku minutach śruba ostatecznie wykręciła się. Dobrze, że jej nie zjadłem! Na szczęście, śrubie w kości nic się nie stało. Dzisiaj przyszedłem do kliniki. Lekarz powiedział, że coś takiego zdarza się, bo śruba często kontaktuje z językiem, który może ją powoli odkręcać. Zwłaszcza jak implant jest na dole. Najwidoczniej mam bardzo ruchliwy język! Szkoda tylko, że ukryty za brzydkim ryjem. Ostatecznie pan doktor wkręcił śrubę z powrotem. I to tak bolało, że jprdl! Nawet bardziej, niż kiedy widzę kolejną hipokrycką szmatę, która bez problemu robi lachę wysokiemu przystojnemu toksykowi, zaś mnie zarzuca mizoginię, bo mówię niewygodną prawdę o kobietach. Musieliśmy znieczulać. W każdym razie, sytuacja opanowana. Na zdjęciu właśnie śruba gojąca, która się wczoraj odkręciła. Wiem, że się przez całe życie zastanawialiście, jak ona wygląda. (edytowany)